Dla freelancera korzystającego z serwisów dedykowanych dla ogłoszeń o pracy zdalnej zebranie jak największej liczby pozytywnych opinii klientów jest sprawą priorytetową. Każda kolejna dobra ocena na profilu w takim portalu zwiększa szanse na pozyskanie kolejnych zleceniodawców. Dlatego kończąc współpracę z danym klientem, warto poprosić go o opinię na temat współpracy oraz jakości realizacji zadania.
W jaki sposób zdobywać pozytywne opinie, jeśli dopiero się zaczyna?
Każdy korzystający z serwisu dla freelancerów musiał się na nim kiedyś zarejestrować, a później – nie mając zupełnie żadnych ocen – zdobyć co najmniej kilka zleceń i opinii klientów, dla których je realizował. Nie jest to proste, ponieważ to właśnie referencje poprzedników skłaniają zazwyczaj potencjalnego klienta do wyboru konkretnego wykonawcy. Co więc zrobić, jeśli ich jeszcze nie ma?
Istnieje kilka opcji radzenia sobie z tym problemem:
- Wykonanie pierwszych kilku zleceń za znacznie niższe od przeciętnej stawki – „złapie” się w ten sposób klientów, dla których najważniejsza jest cena. Trzeba jednak pamiętać, że często w serwisie widać zarówno kwotę, jaką zapłacił zlecający, jak i treść jego oferty. Istnieje więc ryzyko, że kolejne osoby będą oczekiwać równie atrakcyjnych cen.
- Zaproponowanie testu sprawdzającego umiejętności, na przykład przetłumaczenia dla przykładu fragmentu tekstu z podobnej dziedziny. Zleceniodawcy dość chętnie na to przystają, ponieważ przekład przesłanego przez nich tekstu jest bardziej wiarygodny – w końcu wiedzą doskonale, jaki był sens oryginału.
- Przedstawienie referencji spoza tego konkretnego serwisu – pozytywne oceny z innych portali, opinie zamieszczone w portfolio, przykłady wykonanych dotychczas zleceń, wszystko to może w dużym zakresie zastąpić brakujące jeszcze informacje na profilu.
Warto zainwestować trochę czasu w taką autopromocję, ponieważ dzięki niej stać się można bardziej wiarygodnym i godnym zaufania w oczach przyszłego zleceniodawcy. Zwłaszcza że niektóre serwisy dają możliwość zaproszenia do współpracy przy danym projekcie konkretnego freelancera – wtedy wybór pada zwykle na tego, który ma najwięcej pozytywnych opinii.
Zdobywanie referencji w sposób nieuczciwy nie jest opłacalne
Wszędzie, gdzie w grę wchodzą pieniądze, pojawiają się też niestety oszuści. Nawet dość dobrze zabezpieczone przed nimi serwisy freelancerskie miewają słabe strony i można je „oszukać” – choćby poprzez założenie kilku różnych kont i wystawianie opinii samemu sobie jako inny użytkownik.
Administratorzy walczą z tego typu praktykami przykładowo:
- żądając połączenia go z serwisami typu Facebook czy Allegro;
- wprowadzając opłaty za weryfikację konta;
- wymagając przelewu na symboliczną kwotę z konta bankowego dla potwierdzenia podanych przy rejestracji danych osobowych.
Zmniejsza się w ten sposób co prawda ryzyko zakładania wielu kont przez jedną osobę – nadal jednak możliwe jest „dogadanie się” rzeczywistych użytkowników i wystawianie sobie nawzajem fikcyjnych zleceń oraz komentarzy.
Wykrycie takich działań kończy się skasowaniem konta, nawet jeżeli oszustwo było jednorazowe, dawno temu, a od tego czasu freelancer uczciwie zapracował na wiele pozytywnych ocen. Łatwo jest stracić w ten sposób ciężko wypracowaną markę – nie warto więc tego robić.
Na imię mam Kuba i jestem urodzonym opolaninem. Od ponad dwóch lat swoją pasję do pisania łączę z pracą nauczyciela języka włoskiego. Dzięki temu sporo czytam, wciąż zdobywam kolejne doświadczenia i jestem w nieustannym rozwoju zawodowym. Dzięki temu z przyjemnością mogę podzielić się z Wami swoimi spostrzeżeniami i wiedzę z zakresu szeroko pojętej lingwistyki. Znam tajniki tego zawodu i wiem, że teoria nie zawsze idzie w parze z praktyką. W wolnych chwilach słucham dobrej muzyki z przyjaciółmi.