Praca zdalna jest już w Polsce na tyle popularna, że wytworzył się w sposób naturalny pewien zestaw zasad, których freelancer powinien przestrzegać. Chodzi głównie o relacje na linii klient – zleceniobiorca, ponieważ to tutaj właśnie najczęściej dochodzi do nieporozumień i konfliktów. Problemy wynikają przeważnie z tego, że brakuje bezpośredniego kontaktu, a wszelkie ustalenia i późniejsza wymiana informacji, materiałów i przekazanie wyników pracy, odbywa się za pośrednictwem Internetu.
Dobry i kiepski freelancer – jak nie zaprzepaścić swojej szansy?
Niezależnie od tego, czy jest się programistą, tłumaczem, copywriterem, grafikiem – zawsze trzeba bardzo uważać na to, w jaki sposób rozmawia się z klientem. Zleceniodawcy nie tylko wymieniają między sobą opinie o danym freelancerze, ale też polecają sobie lub odradzają wzajemnie współpracę z konkretnymi osobami. W serwisach ogłoszeniowych natomiast od dawna już funkcjonują systemy ocen i komentarzy – i lepiej, żeby były one korzystne dla wykonawcy. Inaczej bowiem może mieć on coraz większe problemy z pozyskiwaniem klientów.
Pewne zachowania są bezwzględnie niedopuszczalne! Jakie?
Ewidentne przechwalanie się swoimi umiejętnościami
Dobry marketing własnych usług jest oczywiście sprawą ważną, jeżeli nie priorytetową. Wśród freelancerów panuje olbrzymia konkurencja, jakoś więc klienta przyciągnąć trzeba. Tutaj jednak nie zadziałają znane z reklam telewizyjnych hasła „super jakość!”, „najlepszy w branży!” czy „numer jeden wśród grafików!” – nikt w to po prostu nie uwierzy, a samo przedstawianie swoich umiejętności w taki sposób działa raczej odstraszająco.
Freelancer musi potrafić realnie ocenić swój warsztat pracy, konkretnie przedstawić faktyczne sukcesy, umieć podkreślić atuty – jednak bez „jarmarcznego” przekrzykiwania się z innymi. Najlepiej jest zainwestować w porządne portfolio, gdzie potencjalny klient może:
- przejrzeć wykonane dotychczas prace;
- sprawdzić, dla kogo były realizowane – im bardziej znana firma, tym oczywiście lepiej;
- ocenić ich styl – bardzo ważne w przypadku grafików czy copywriterów;
- przeczytać opinie wcześniejszych zleceniodawców.
Dobry freelancer zna wartość swojej pracy i potrafi umiejętne ją przedstawić zleceniodawcy.
Niedotrzymywanie terminów i ociąganie się z pracą
Zlecenia najogólniej rzecz biorąc dzielą się na takie, gdzie priorytetem jest:
- jakość realizacji;
- koszt wykonania;
- niezawodność i terminowość.
Bardzo pożądaną cechą wśród „wolnych strzelców” jest zwłaszcza to ostatnie – często klient sam jest związany konkretnymi terminami, musi więc mieć pewność, że zlecone zadania zostaną wykonane w odpowiednim czasie.
Chociaż więc freelancer pracuje w nienormowanych godzinach, we własnym domu, w swoim osobistym systemie – musi tak sobie rozplanować pracę, żeby dotrzymywać zobowiązań. Dobra organizacja i umiejętność motywowania samego siebie jest niezbędna każdemu, kto realizuje zlecenia zdalnie.
Chciwość i „naciąganie” klienta na dodatkowe koszty
Czasami ustalenie satysfakcjonującej dla obu stron stawki za zlecenie nie jest sprawą prostą. Występuje tu w naturalny sposób konflikt interesów:
- freelancer chciałby oczywiście zarobić jak najwięcej;
- klient z kolei im mniej zapłaci (bez straty na jakości), tym dla niego lepiej.
Jasne reguły współpracy są najlepszym rozwiązaniem. Dobrze jest od razu podać orientacyjnie swoje przeciętne stawki, zaznaczając rzecz jasna, że jest się w pewnym zakresie otwartym na negocjacje.
Uwaga jednak! Ta ostatnia informacja może spowodować, że zlecający zechce „negocjować” znacznie bardziej, niż freelancer jest skłonny zaakceptować. Jest to na tyle częste, że istnieją nawet typowe argumenty stosowane w takich sytuacjach:
- „jeśli zlecenie będzie dobrze wykonane, możliwa jest stała współpraca”;
- „to tylko stawka za pierwsze kilka zadań, później ją podniesiemy”
- albo wręcz: „muszę sprawdzić jakość, więc zrób jedną grafikę za darmo”
Kiedy rozmowa o cenie realizacji zlecenia zejdzie na powyższe tematy, trzeba być bardzo ostrożnym – zapowiadają się problemy z płatnościami.
Z drugiej strony, sami freelancerzy nie są bez winy. Z ich strony z kolei często można się spotkać z pewnym „naciąganiem” klienta:
- podnoszenie ceny już w trakcie realizacji zlecenia i tłumaczenie się większym niż założony na początku stopniem skomplikowania zadania;
- żądanie dodatkowej opłaty za poprawki, kiedy nie wynikają one z niedokładności wyjaśnień klienta, ale z samego sposobu pracy freelancera;
- wykonywanie większej ilości pracy, niż pierwotnie ustalono – na przykład „lanie wody” w artykule, sztucznie zwiększające jego objętość, bądź przygotowanie kilku grafik „do wyboru” – i oczywiście wystawienie rachunku, choć klient wcale tego nie chciał.
W ten sposób można co prawda tymczasowo zwiększyć nieco swój dochód – traci się jednak coś znacznie bardziej wartościowego: reputację. A to ona właśnie przekłada się na liczbę klientów, jacy w przyszłości skorzystają z naszych usług.
Podstawa sukcesu: uczciwość i rzetelność wobec klienta
Kiedy pracuje się w firmie, mając nad sobą szefa „pilnującego” jakości wykonywanych zadań, motywacja do rzetelności jest zdecydowanie większa. Freelancer musi niestety sam zadbać o to, aby podchodzić poważnie do swoich klientów. Powinno to być priorytetem dla każdego, kto swoją przyszłość, nawet tylko tą najbliższą, wiąże z pracą zdalną.

Na imię mam Kuba i jestem urodzonym opolaninem. Od ponad dwóch lat swoją pasję do pisania łączę z pracą nauczyciela języka włoskiego. Dzięki temu sporo czytam, wciąż zdobywam kolejne doświadczenia i jestem w nieustannym rozwoju zawodowym. Dzięki temu z przyjemnością mogę podzielić się z Wami swoimi spostrzeżeniami i wiedzę z zakresu szeroko pojętej lingwistyki. Znam tajniki tego zawodu i wiem, że teoria nie zawsze idzie w parze z praktyką. W wolnych chwilach słucham dobrej muzyki z przyjaciółmi.