Umowa o dzieło – legalna praca freelancera bez zakładania działalności gospodarczej

Chcąc otworzyć biuro tłumaczeń, raczej nie unikniemy prowadzenia własnej firmy. Jednak zakładanie działalności gospodarczej przez freelancera pracującego indywidualnie zwykle nie jest szczególnie opłacalne. Stałe koszty – jak choćby comiesięczny ZUS i podatki, a także prowadzenie księgowości – skutecznie uszczuplają zarobki. Na szczęście polskie prawo przewiduje możliwość legalnego wykonywania zleceń na podstawie tak zwanych umów cywilnoprawnych. Najbardziej interesująca i korzystna jest przeważnie umowa o dzieło.

Czym różnią się umowy: o dzieło – i zlecenie?

Przepisy podatkowe przewidują dwa typy umów cywilnoprawnych:

  • umowa zlecenia – „starannego działania” – przewiduje rzetelne wykonywanie określonych czynności, nic jednak nie mówi o efekcie pracy;
  • umowa o dzieło – „określonego rezultatu” – definiuje efekt pracy z góry założony przez obie strony, nie precyzuje natomiast sposobu jej wykonywania.

W umowie zlecenia istotna więc jest sama praca wykonywana na rzecz zleceniodawcy, nie musi ona jednak prowadzić do określonego rezultatu – ten jest przedmiotem umowy o dzieło i jest w niej dokładnie sprecyzowany.

Charakterystyczne dla obu umów, jest – w przeciwieństwie do etatu – brak kierownictwa oraz wyznaczonego czasu i miejsca do pracy. Z minusów natomiast, na ich mocy nie przysługują świadczenia określone Kodeksem pracy, czyli na przykład ubezpieczenie zdrowotne i emerytalne, płatne „chorobowe”, urlopy.

Najkorzystniejsza dla tłumacza jest umowa o dzieło

W przypadku tłumaczenia należy zawrzeć umowę o dzieło – zleceniodawcy zależy tutaj na konkretnym efekcie w postaci gotowego, rzetelnego i dobrej jakości przekładu. Mało go interesuje natomiast, w jaki sposób będzie on wykonywany.

Podstawę prawną stanowi tutaj art. 627 Kodeksu cywilnego: „Przez umowę o dzieło przyjmujący zamówienie zobowiązuje się do wykonania oznaczonego dzieła, a zamawiający do zapłaty wynagrodzenia”. Oznacza to w praktyce, że oczekiwany rezultat musi być dokładnie sprecyzowany w treści, choć może mieć zarówno charakter materialny, jak i niematerialny – na przykład nauczenie kogoś określonej czynności.

Sporą korzyścią dla wykonawcy dzieła jest to, że od umowy tej można odliczyć sobie koszt uzyskania przychodu – jest to od 20% do 50% całej kwoty. Jeśli więc ustalone wynagrodzenie opiewa na przykład na 1.000 złotych, a przysługuje 50% kosztów uzyskania przychodu, to podatek naliczany jest jedynie od połowy zarobionej sumy, 500 złotych.

Warunki i zobowiązania związane z umową o dzieło

Podpisywana umowa musi zawierać jako minimum:

  • dokładne określenie dzieła, którego wykonania dotyczy;
  • dane identyfikujące zamawiającego i przyjmującego zlecenie;
  • zobowiązanie przyjmującego zamówienie do wykonania dzieła;
  • zobowiązanie zamawiającego do zapłaty wynagrodzenia.

Chociaż nie jest to obowiązkowe, warto jednak zapisać w niej również konkretną wysokość wynagrodzenia oraz termin zakończenia pracy (oddania dzieła zamawiającemu).

Jak w przypadku każdego świadczenia usługi, zleceniobiorca ma pewne zobowiązania w przypadku nienależytego wywiązania się z ustaleń.

Zgodnie z art. 636 § 1 Kodeksu cywilnego, jeżeli dzieło wykonane zostało w sposób wadliwy, zamawiający może wezwać do zmiany sposobu wykonania i wyznaczyć termin dokonania poprawek. Jeżeli czas ten minie bezskutecznie, zlecający ma prawo odstąpić od umowy lub powierzyć poprawienie albo wykonanie tego samego dzieła innej osobie, tym razem na koszt pierwotnego zleceniobiorcy.

Kiedy warto zainteresować się umową zlecenia?

Dla niektórych tłumaczy pracujących zdalnie alternatywą może być także umowa zlecenia. W tym przypadku jednak nie określa się już przedmiotu, ale usługę – wykonywanie przekładów na rzecz pracodawcy. Jest to jednak opcja z reguły niekorzystna dla obu stron: wykonawca dostanie mniej pieniędzy „na rękę”, jego klient natomiast nie może na podstawie tej umowy wymagać na przykład określonej jakości czy liczby opracowanych tekstów.

Oceń wpis!
[Ocen: 0 Średnia: 0]