Zastanawiałeś się kiedykolwiek co ma wspólnego tłumacz z prawem autorskim? Czy tłumaczenie to także „utwór” autorski? Czy tłumacz może sobie przypisać autorstwo swojemu przekładowi? Dlaczego nagle zaczęto się tym interesować?
Tłumacz i prawo autorskie.
Kto to jest tłumacz i co to jest prawo autorskie? Kiedy pojawił się zawód tłumacza i dlaczego ma mu przysługiwać prawo autorskie?
Według słownika PWN, tłumacz to osoba, która dzięki znajomości co najmniej dwóch języków, dokonuje przekładu wypowiedzi lub tekstu pisanego z języka źródłowego na język docelowy. Tłumaczenie wymaga nie tylko rozumienia tekstu, ale również sprawnego wyrażania jego treści w języku, na który ma być tłumaczony. Oprócz wysokich kompetencji językowych, dobry tłumacz powinien cechować się umiejętnością szybkiego uczenia się i wszechstronną wiedzą, a przynajmniej dobrą orientacją w swojej specjalizacji. Tłumacz musi także być osobą wzbudzającą zaufanie obu stron, którym umożliwia komunikację.
Zawód tłumacza, to nie jest zawód wymyślony niedawno. Istnieją dowody na to, że jeszcze zanim ludzie zaczęli się komunikować za pomocą pisma, pojawili się pierwsi „tłumacze”.
Pierwszymi tłumaczami byli nomadowie, którzy jako wędrowni kupcy musieli pośredniczyć w transakcjach między różnymi plemionami, z którymi handlowali. Oczywiście mówimy tutaj tylko o przekładzie ustnym, ponieważ pismo pojawiło się dopiero w Babilonie ok. 2000 lat p.n.e.
Kiedy pojawiło się pismo, upowszechnił się pisemny sposób tłumaczenia tekstów. Pierwsze przekłady były bardzo dosłowne, co miało duży związek z tym, iż zwykle tłumaczono teksty religijne. Przywódcom duchownym zależało na jak najwierniejszym przekładzie takiego tekstu i zachowaniu znaczenia utworu pierwotnego. Powodowało to, że opracowania owe były zazwyczaj pozbawione sensu, składu i gramatyki.
Teksty te często były niezrozumiałe dla odbiorcy zatem zaczęto przykładać większą rolę do finalnego tekstu, tak aby był on lepiej zrozumiały. Przestano tłumaczyć słowo w słowo a bardziej skupiono się na przekazaniu sensu oryginału.
Duży rozwój w tłumaczeniach miał rozkwit w czasach Cesarstwa Rzymskiego, kiedy to zaczęto przekładać największe dzieła na jeden wspólny język – łacinę. W ten oto sposób przetłumaczono między innymi Iliadę, Odyseję czy Pismo Święte. Korzystanie z tłumaczeń łacińskich pozwoliło na tłumaczenia tekstów na wiele innych języków.
W wieku XX, obserwujemy przełom w historii tłumaczenia. Zaczęto bowiem odchodzić od łaciny na rzecz języków narodowych, które zaczęto stosować jako środek do wyrażania uczuć oraz idei.
Powstają pierwsze instytucje zrzeszające tłumaczy; we Francji Międzynarodowa Federacja Tłumaczy (Fédération Internationale des Traducteurs) z siedzibą w Paryżu, Międzynarodowe Stowarzyszenie Tłumaczy Konferencyjnych AIIC (Association Internationale des Interprètes de Conférence) w Genewie oraz również w Polsce Stowarzyszenie Tłumaczy Polskich powstałe 29 stycznia 1981 roku oraz Polskie Towarzystwo Tłumaczy Ekonomicznych, Prawniczych i Sądowych „TEPIS” założone 26 maja 1990 roku.
Z tego krótkiego zarysu historycznego możemy wywnioskować zatem, jak ważną rolę pełnił tłumacz w społeczeństwie. Nie był on jedynie „łącznikiem” między kulturami ale także poniekąd twórcą rozwoju cywilizacyjnego.
Czym jest prawo autorskie?
Prawa autorskie to prawa przysługujące twórcy danego utworu. Według słownika języka polskiego PWN, „prawa autorskie to „przepisy prawne określające uprawnienia przysługujące autorowi dzieła artystycznego, literackiego lub naukowego”.
Mogą nimi być prawo do decydowania o sposobie korzystania z utworu, rozporządzania nim ale także prawo czerpania z niego korzyści. Prawo autorskie chroni twórczość danego autora przed bezprawnym wykorzystaniem czy przywłaszczeniem.
Prawa autorskie można podzielić na kilka kategorii i są to:
autorskie prawa osobiste – czyli takie, które chronią nieograniczoną w czasie i niepodlegającą zrzeczeniu się lub zbyciu więzi twórcy z utworem.
Są to między innymi:
- prawa do autorstwa utworu
- oznaczenia utworu swoim nazwiskiem, pseudonimem lub udostępniania anonimowo
- nienaruszalności treści i formy utworu oraz jego wykorzystania
- decydowania o pierwszym udostępnieniu utworu publicznie
- nadzoru nad sposobem korzystania z utworu
autorskie prawa majątkowe – przysługują twórcy i są to, co do zasady:
- korzystanie z utworu i rozporządzanie nim
- wynagrodzenie za korzystanie z utworu
prawa pokrewne – do nich zaliczamy prawa do:
- wykonań artystycznych
- fonogramów i wideogramów
- nadań programów
- pierwszych wydań
Utwór w prawie autorskim.
Czy tłumaczenie jest utworem?
Jak stanowi sama ustawa i zgodnie z art. 2. 1. „Opracowanie cudzego utworu, w szczególności tłumaczenie, przeróbka, adaptacja, jest przedmiotem prawa autorskiego bez uszczerbku dla prawa do utworu pierwotnego.”
Tłumaczenie jest owocem pracy twórczej, jest to ingerencja w dzieło, które już istnieje. Ingerencja ta obejmuje rozszerzenie treści oraz formy.
Według profesora Jana Błeszyńskiego, specjalisty od prawa autorskiego, „tłumaczenie jest wynikiem procesu angażującego talent i wyobraźnię tłumacza, a proces ten opiera się na osobistych poszukiwaniach tłumacza takich słów, które oddają znaczenie oryginału w najbardziej adekwatny sposób”.
Co z tego wynika?
Z zapisu jednoznacznie wynika, że tłumaczenie to jedna z postaci opracowań utworu. Jest więc traktowane jak każdy inny utwór, w którym można rozpoznawać utwór pierwotny powstały wcześniej niż opracowanie (tłumaczenie).
Zatem tłumaczenie, jak każde opracowanie, jest utworem, do którego prawa posiada twórca, czyli tłumacz. Jednak wykonywanie prawa do tłumaczenia powinno respektować prawa do twórcy utworu pierwotnego, czyli oryginalnego utworu.
Tłumaczenie podlega zatem ochronie na równi z utworem, który jest tłumaczony.
Tłumaczowi przysługują prawa autorskie. Może on nim rozporządzać do momentu, gdy nie przeniesie ich np. na rzecz zleceniodawcy. Tłumaczowi przysługują również autorskie prawa osobiste odnośnie do jego przekładu.
Czy tłumacz ma prawo do własnego przekładu?
I tak i nie!
W interpretacji prawa rożnie bywa. Występuje szereg zależności kiedy tłumacz może korzystać ze swojego przekładu.
W szereg definicji prawnych musimy dodać zapis o prawach autorskich zależnych.
Aby tłumacz mógł dokonać przekładu tekstu (opracowanie) należy pamiętać, że zgoda autora nie jest potrzebna. Jednakże jeśli autor tłumaczenia chciałby wykorzystać, notabene, własny przekład w celach np. publikacji, to aby nie naruszyć praw autora pierwotnego konieczne jest uzyskanie jego zgody.
Czyli uściślając, aby tłumaczona powieść naszego ulubionego autora mogła zostać wydana, konieczna jest jego zgoda. Taka powieść to utwór zależny.
Zgoda nie będzie również wymagana jeśli autorskie prawa majątkowe do konkretnego utworu wygasły lub wtedy, gdy tłumaczona treść nie jest w ogóle objęta prawe autorskim.
Udzielenia takiej zgody niekoniecznie musi udzielić sam twórca oryginału ale także np. inny podmiot, który został upoważniony przez twórcę do jej udzielania tj. uczelnia lub wydawnictwo.
Istnieją także treści, które nie zostały uznane jako objęte ochroną autorską. Są to między innymi:
- akty normatywne lub ich projekty urzędowe
- inne dokumenty urzędowe, godła, znaki i symbole
- opisy patentowe
- informacje prasowe
O czym tłumacz pamiętać powinien?
Każdy profesjonalny tłumacz zanim rozpocznie tłumaczenie, powinien zawrzeć odpowiednią umowę. Warto zwrócić uwagę na kilka istotnych spraw w niej zapisanych.
Jeśli umowa zawiera sformułowanie, o przejęciu autorskich praw osobistych (np. prawo do zmieniania tekstu) – należy protestować. Gdy przestanie się tłumacza uznawać za autora, a zacznie traktować jak technika – to zawód ten stanie się nieopłacalną katorgą.
Według zaleceń UNESCO tłumacz powinien być traktowany jako przedstawiciel autora dzieła oryginalnego.
Prawa autorskie w tłumaczeniach przysięgłych.
W tłumaczeniach przysięgłych, kwestia praw autorskim może wydawać się niejednoznaczna.
Po pierwsze nie jest to raczej tłumaczenie twórcze tak jak np. literackie, po drugie zazwyczaj tłumaczone teksty to dokumenty a jak wymieniliśmy powyżej dokumenty urzędowe nie podlegają ochronie prawa autorskiego.
Jak zapewnia nas wspomniany wcześniej profesor Błeszyński, należy pamiętać, że każde tłumaczenie jest procesem twórczym, bez zależności od jego przeznaczenia. Nadanie tłumaczeniu uwierzytelnionemu potwierdzenia zgodności z tłumaczonym oryginałem, nie nadaje mu cech tego dokumentu.
Nie ważne zatem jest, jaka będzie tematyka oraz forma danego przekładu przysięgłego. Efektem tej twórczej, myślowej pracy jest przedstawienie tłumaczenia w takiej postaci aby poza tłumaczem zapoznała się z nim inna osoba, nie władająca językiem oryginalnego tekstu.
Smutne jest to, że niejednokrotnie gdy mówimy o przeczytanej książce, wierszu czy innym utworze literackim, nigdy – oprócz autora – nie wymieniamy nazwiska tłumacza!
Postać tłumacza niejednokrotnie jest niedoceniania a przecież można by pokusić się o stwierdzenie, że jest równoległym pisarzem – autorem swojego dzieła.
Warto również przeczytać:
Poradnik każdego przedsiębiorcy: czy i jak tłumaczyć dokumenty księgowe?
Jak zostać tłumaczem technicznym?

Na imię mam Kuba i jestem urodzonym opolaninem. Od ponad dwóch lat swoją pasję do pisania łączę z pracą nauczyciela języka włoskiego. Dzięki temu sporo czytam, wciąż zdobywam kolejne doświadczenia i jestem w nieustannym rozwoju zawodowym. Dzięki temu z przyjemnością mogę podzielić się z Wami swoimi spostrzeżeniami i wiedzę z zakresu szeroko pojętej lingwistyki. Znam tajniki tego zawodu i wiem, że teoria nie zawsze idzie w parze z praktyką. W wolnych chwilach słucham dobrej muzyki z przyjaciółmi.